Kuba i Wiki – rodzeństwo, które pamiętając o rocznicy ślubu rodziców z poświęceniem pozowało w zamieci śnieżnej.
Błyskawicznie ustaliliśmy koncepcje i choć sesja trwała zaledwie pół godziny, koc był ciepły, a Kuba i Wiktoria odpowiednio ubrani. Do domu wróciliśmy z czerwonymi nosami, policzkami i zmarzliną na włosach, rzęsach i ubraniach.
PS. Drugoplanowo – Pies OZ!
Relacja z mini sesji odsłoni się po kliknięciu w zdjęcie 🙂