Korona w tej historii, to nie jest ozdoba na głowie Panny Młodej, ani serial z Netflixa o królowej Elżbiecie, co macha z balkonu pałacu Buckingham i nieźle się trzyma. Korona tu, to takie zło co znacznie namieszało w zacnych planach.
Wszystko musiało wyglądać inaczej, bo ten świat to jednak znacząco wychamował. Wiemy, że to jest trudne i zupełnie inne od wyobrażeń. Włos się jeży, no ale przecież, nie ma co załamywać rąk. Można jak ONI na przykład. Gości poukładać w okienkach, życzenia przyjąć na czacie i wracać do nich bez końca. Pamiętać wszystkie, bo my to jednak tych mówionych nie pamiętamy. A nade wszystko mieć taką czułość, wzruszenie i miłość. To jest niesamowite, kiedy nie widać ust, a oczy się śmieją.
cała historia po kliknięciu w zdjęcie >>>