Dorota i Dawid – reportaż

Zaintrygowali nas już pierwszą wiadomością, w której pytali o wolny termin  i „plastyczną dokumentację”. Nie mieliśmy pojęcia co się pod tym kryje, ale odkąd poznaliśmy szczegóły wpadliśmy w to po uszy. Mieliśmy ochotę opowiadać o tym ślubnym projekcie tu… i tam…, ale złożyliśmy śluby milczenia. Istniało spore prawdopodobieństwo, że mamy gdzieś wspólnych znajomych :P. Przyjaciele…